Wycieczka klas 1b i 1c do Krakowa, Oświęcimia i Energylandii

3 czerwca, o wczesnym poranku, klasy 1b i 1c wraz z opiekunami wyruszyły w podróż do Krakowa. Po kilku godzinach jazdy autokarem dotarliśmy do dawnej stolicy Polski, gdzie rozpoczęliśmy naszą przygodę z historią i sztuką. Kraków to miasto tradycji, kultury, historii, której potężne postacie przemawiają do nas zewsząd. Tutaj każdy kamień przypomina dawno zgasłe imiona i nazwiska, tak pięknie wtopione w nasze dzieje.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od kolegiaty św. Floriana. Ten kościół poświęcił Wincenty Kadłubek, tutaj rektor i senat Akademii Krakowskiej witał nowego monarchę i tak rozpoczynał się ingres nowego władcy, stąd ruszały też kondukty pogrzebowe naszych monarchów. Przed wiekami na plebanii ukrywał się Siemowit, książę mazowiecki i pretendent do ręki Jadwigi Andegaweńskiej, tutaj ślub brał z Teofilią Pytko Stanisław Wyspiański, w ruinach parafialnej szkoły powstaniec styczniowy, malarz, przyjaciel Heleny Modrzejewskiej - Adam Chmielowski organizował wigilie dla bezdomnych a wikariuszem był Karol Wojtyła. I każdy kolejny obiekt na Via Regia przynosił nam niesamowitą historię i rozmaite konteksty.

W to wszystko wplecione cytaty literackie, wspomnienia, relacje i anegdoty. Także te związane z Grodziskiem i naszym patronem. Okazało się, że w Barbakanie na noc przed pogrzebem złożono prochy Juliusza Słowackiego. Był rok 1927 i tutaj mieszkańcy Krakowa oddawali hołd Wieszczowi. A w 1910 roku z okazji przygotowań do odsłonięcia pomnika Grunwaldzkiego społeczeństwo Wielkopolski zakupiło wóz Drzymały dla krakowskiego Muzeum Narodowego, który do 1937 roku był udostępniany zwiedzającym.

Nasz przewodnik po Krakowie i Kazimierzu - profesor Jerzy Pięta - zwrócił też naszą uwagę na kaplicę Matki Boskiej Częstochowskiej w Kościele Mariackim, gdzie Lucjan Rydel wziął ślub z Jadwigą Mikołajczykówną, co stało się inspiracją dla "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Stojąc pod adresem, gdzie "Wesele" zostało napisane, i odwiedzając teatr, w którym po raz pierwszy wystawiono tę sztukę, mieliśmy okazję zobaczyć, jak literatura przenika się z historią Krakowa. Zapamiętamy "Zaczarowaną dorożkę" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, którą tygodnik "Przekrój" w numerze 77 wydrukował w 1946 roku. Wiemy dlaczego taki tłum krakowian w 1998 roku obserwował odsłonięcie pamiątkowej tablicy na kamienicy Pod Murzynami. Dla nich to była żywa historia - właściciela dorożki nr 6, mistrza Jana Kaczary, który słynął z tego, że do klientów mówił trzynastozgłoskowcem. Hotel "Pod Białym Orłem", hotel "Pod Różą, dom Jana Matejki, Jama Michalikowa - każde z tych miejsc pamięta fascynujące historie. A później Rynek. Po prostu historia Polski pisana kamieniem i słowem, jakże różna i ciekawsza od podręcznikowych banałów. Po prostu odmitologizowana. Resztę dnia spędziliśmy na spacerze po Kazimierzu – dawniej żydowskiej dzielnicy miasta. Poznaliśmy historię i kulturę krakowskich Żydów, a na ulicy Szerokiej przy dźwiękach klezmerskiej muzyki mogliśmy delektować się tradycyjną kuchnią żydowską.

4 czerwca rano opuściliśmy Kraków i udaliśmy się do Oświęcimia, gdzie odwiedziliśmy Muzeum Auschwitz-Birkenau. Było to trudne, ale niezwykle ważne doświadczenie. Przewodnicy przedstawili nam historię obozu koncentracyjnego oraz losy więźniów. Wszyscy uczniowie z powagą i szacunkiem słuchali tych tragicznych opowieści w strugach deszczu co jeszcze potęgowało wrażenie. Kolejnymi etapami poznawania naszych dziejów było opactwo tynieckie i sanktuarium w Łagiewnikach, gdzie z widokowej wieży mogliśmy dostrzec najciekawsze obiekty Krakowa z wysokości 77 metrów.

5 czerwca z kolei był dniem pełnym radości i emocji, ponieważ spędziliśmy go w Energylandii – największym parku rozrywki w Polsce. Mieliśmy okazję skorzystać z licznych atrakcji, od kolejek górskich po wodne zjeżdżalnie. Zabawa była przednia, a śmiech i okrzyki radości były słyszalne na każdym kroku.

Wycieczka klas 1b i 1c do Krakowa, Oświęcimia i Energylandii była nie tylko okazją do nauki i refleksji, ale także do integracji i wspólnej zabawy. Każdy z uczestników wrócił do domu bogatszy o nowe doświadczenia i wiedzę, którą z pewnością będzie długo pamiętać.

« powrót