Brązowa Szkoła 2021
Wymiany międzynarodowe
Realizowane projekty
Dołącz do nas na Facebooku!
Fanpage uczniów „Słowaka”
Najciekawsze projekty
Talenty grodziskiego „Słowaka”
Filmy uczniów o szkole
Na skróty
Kategorie
Archiwum
Poprzednie archiwum
Koniec roku szkolnego 2020/2021
- Brak dat
XX Ogólnopolski i VIII Międzynarodowy Zlot Rodziny Szkół im. Juliusza Słowackiego na Ukrainie – 2004
XX Ogólnopolski i VIII Międzynarodowy Zlot Rodziny Szkół im. Juliusza Słowackiego na Ukrainie – 2004
Fotoreportaż >>
W dniach od 20 – 24 października 2004 roku w Krzemieńcu na Ukrainie miał miejsce XX Ogólnopolski i VIII Międzynarodowy Zlot Rodziny Szkół im. Juliusza Słowackiego. Był to wyjątkowy zlot z tego względu, że miał miejsce w rodzinnym mieście wielkiego wieszcza. Udział wzięły w nim szkoły z: Chorzowa, Częstochowy, Elbląga, Karviny w Czechach, Kielc, Oleśnicy, Przemyśla, Skarżysko-Kamiennej, Warszawy i Wrocławia. Oprócz tych szkół na zjeździe obecna była również delegacja naszego LO, w składzie: opiekun – Beata Czechowska oraz Magda Górna, Andrzej Gulik (obydwoje z klasy III a) i Kamil Kosztowny (klasa III c).
Delegacja wyjechała z Grodziska do Kościana we wtorek 19 października godzinie dziewiątej rano. Stamtąd udała się pociągiem do Przemyśla, by po dziesięciu godzinach wyczerpującej jazdy udać się na zasłużony odpoczynek. Następny dzień jak się później okazało był jeszcze bardziej męczący niż poprzedni. Najpierw prawie trzygodzinna przeprawa paszportowo-celna na przejściu granicznym w Medyce, a następnie niekończąca się podróż do samego Krzemieńca (jazda przypominała wycieczkę po Madagaskarze). W końcu dotarliśmy do celu przywitani przez bardzo sympatycznych i gościnnych gospodarzy. Uczniowie zostali zakwaterowani w akademiku, tymczasem opiekunowie udali się do hotelu. Tegoż samego wieczoru byliśmy świadkami występu mającego przybliżyć nam kulturę ukraińską. Drugi dzień w Krzemieńcu był bardziej oficjalny. Już o godzinie dziesiątej zostaliśmy zaproszeni do auli Hugona Kołłątaja na Uniwersytecie Krzemienieckim na uroczystą inaugurację XX Zlotu. Po części artystycznej przyszła pora na przedstawienie się każdej z przybyłych szkół. Następnie wzięliśmy udział w odsłonięciu kamienia upamiętniającego miejsce, w którym stał dworek gdzie urodził się Juliusz Słowacki. Zostało jeszcze tylko zwiedzanie dworku rodziny Słowackich (bardzo piękny budynek, który został oddany do użytku po kapitalnym remoncie na miesiąc przed naszym przyjazdem; być może najpiękniejszy budynek w całym Krzemieńcu) i mogliśmy udać się na zasłużony odpoczynek. Wieczorem odbył się jeszcze konkurs poetycki oraz konkurs małych form teatralnych. Możemy się pochwalić, że startujący w tym drugim konkursie Magda i Kamil zdobyli wyróżnienie. Piątek był dla nas dniem wycieczkowym. Zaraz po śniadaniu ruszyliśmy do Paczajewa, jest to odpowiednik naszej polskiej Częstochowy, święte miejsce dla każdego prawosławnego Ukraińca. Trzeba przyznać, że te świetnie zachowane i odrestaurowane cerkwie robią wrażenie. Tegoż samego dnia mieliśmy okazję zwiedzić polską twierdzę w Dubnie oraz pstryknąć sobie zdjęcie nad rzeką Ikwą (znaną między innymi z utworów Słowackiego). Po powrocie do Krzemieńca czekał na nas występ grup artystycznych działających na terenie miasta. Jedno jest pewne, tej nocy spało nam się wyjątkowo dobrze. Ostatni dzień w Krzemieńcu był dniem polskim, w tym dniu mieliśmy bowiem spotkanie z Polonią, odwiedziliśmy panią Irenę Sądecką (bardzo żwawą dziewięćdziesięciodwulatkę – chodzącą legendę, która zbliżyła nam historię Krzemieńca). W tym samym dniu weszliśmy na Górę Królowej Bony, a widok z niej urzekł nas całkowicie. Podsumowaniem dnia był konkurs o Wiedzy i Twórczości Juliusza Słowackiego. Z naszej szkoły brał w nim udział Andrzej, który z najtrudniejszych pytań wychodził zwycięsko. Możemy być z niego dumni, gdyż po zaciętej walce udało mu się zdobyć III miejsce.
Niestety, co dobre szybko się kończy, następnego dnia o drugiej nad ranem udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Wróciliśmy do Grodziska po blisko dwudziestogodzinnej podróży. Z przyjaciółmi, których tam poznaliśmy dalej utrzymujemy kontakt. Już planujemy następne spotkanie w tym samym gronie.
Po tym co tam przeżyliśmy i zobaczyliśmy, uświadomiliśmy sobie jak dobrze żyje nam się w naszej ojczyźnie.
AG
Dodaj do zakładek permalink.